REKLAMA

16 lutego 2009

Józef Kożdoń

J. Kożdoń pozostaje osobą nieznaną, na rozkaz władzy. Jego życie i działalność polityczno-publiczna skupiała się całkowicie na Ślónsku Austryackim a po tragicznym-czamym dniu 28 lipca 1920 roku, kiedy nastąpiło fatalne rozerwanie tej Wspólnoty Ludzi i Kultury - tego Haymmat cieszyńskiego, już po stronie Czechosłowackiej - I-szej Republiki. Zostaje wybrany burmistrzem Czeskiego Cieszyna w 1923 roku i pozostaje nim aż do polskiego zaboru Zaolzia w 1938 roku.

Koźdoń więcej zbudował tutaj niż paralelnie Grażynski, wojewoda Śląski na całym polskim Górnym Śląsku. Życie miał pracowite i aktywne politycznie. Nie był jednak politykiem rewolucjonistą, powstańcem, czy kierującym się przemocą. Był gotowy rezygnować z polityki gdy zewnętrzne warunki nie rokowały nadziei na sukces. Wtedy oddawał się pracy publicznej, gospodarczej - dla ludzi. Był synem tej Ziemi - pszoł Cieszyńskiej Ziemi, miał wiele przyjaciół, ale też tłumy nadciągających falami od Galicye wrogów, często poprzez Wiedeń. Dzisiaj jest nieznany - nawet w Cieszynie, a polscy tzw. patrioci osiadli na Ślónsku i ta garstka patriotów na Zaolziu uważa (ta), iż należało go skutecznie unieszkodliwić (najlepiej razem z żoną). Tę opinię nawet obecnie popiera!? polska "racja stanu" - w tym świeżo np. K. Nowak - Praca Naukowa Uniwersytetu Śląskiego nr 1492 - Katowice 1995 - tytuł: Ruch kożdoniowski na Śląsku Cieszyńskim. Cytuję z tej "pracy" - " Wydaje się, że błędem polskich działaczy narodowych (Jan Michejda, ks. Londzin, K. Matusiak, ... - p.a.) było niezdecydowanie wobec lidera ŚPL" (Śląskiej Partyi Ludowej -p.a.). Słuszność miała Z. Kirkor-Kiedroniowa, że w latach 1918-1920 należało, biorąc pod uwagę polskie interesy na Śląsku Cieszyńskim, Kożdonia raczej na stałe wyeliminować, niż biernie obserwować jego przejście do obozu czeskiego" - Z. Kirkor-Kiedroniowa. Wspomnienia Cz.2. Ziemia mojego męża. Kraków 1988. Podobnie wcześniej Henryk Jasiczek w zaolziańskim "Zwrocie" z 1951 roku już zakładał Kożdoniowi stryczek na szyję i zamartwiał się tym, że po 1945 roku tylko - "Jeden z pomniejszych 'apostofów' Negatywnie ocenia go również J. Golec (śladem Z. Jasińskiego) w Słowniku Biograficznym Ziemi Cieszyńskiej.

Józef Koźdoń urodził się 8 września 1873 roku w Leszn ej Górnej w chłopskiej rodzinie. Kończy miejscową Szkolę Ludową, a następnie Niemieckie Seminarium Nauczycielskie w Cieszynie w 1892 r. Pamiętajmy, iż jest to Ślónsko najpierw formalnie od Trenczyna i Wyszehradu (1335 rok) przynależne do Czech a potem (od 1526) do Habsburgów. Ślónsk dysponuje w tych stuleciach swobodami i możliwościami podejmowania decyzji jakich porównywalnie żadna ze znanych nam tzw. autonomii nie jest w stanie doścignąć. Król Czech, Jan Luksemburczyk w 1337 roku wydaje we Wrocławiu konstytucję organizacyjno-gospodarczą tzn. ordynację - generalny porządek dotyczący Śląska - a w nim m. innymi; szerokie uprawnienia dla starosty wrocławskiego, podległość rycerstwa księstwa wrocławskiego na terenie Wrocławia sądowi miejskiemu, ograniczenie zakresu władzy sądów kościelnych w stosunku do osób świeckich, ustanowił też drugi roczny jarmark, określił zasady żeglugi na Odrze, wprowadził pewne wolności celne i inne. Przy pewnym porównaniu można przyjąć, iż ordynacja ta sięgała dalej niż tzw. polska konstytucja 3-majowa o prawie pięć! wieków młodsza i nie wprowadzona zresztą do praktyki.

Koźdoń "zastaje" swój Haymmat jako Ślónsk austryacki - od Opavy, Cieszyna, Frydka, Jabłonkowa po Strumień, Skoczów i Bielsko a Ojczyzną jest C.K. Austrya ze stolicą - Wiedniem nad pięknym modrym Dunajem. Oczywistym i zrozumiałym staje się zatem jego stwierdzenie o Odrębności Ślónska - w stosunku do Polski - "Ślązak" 18.12.1909 - cytat "Wspólnota języka sama w sobie nie wystarcza do wytworzenia wspólności społecznej, kulturalnej i politycznej co jest oczywistym ostatnim celem Wszechpolaków. Dowodem tego najlepszym, że np. Tyrolczyk lub Szwajcar, mówiący językiem niemieckim, nie ma oprócz języka nic a nic wspólnego z Prusakiem" - i dalej - "Nie znał Śląsk ani Jagiełłów, nie znal różnych wybranych królów, nie miał żadnego udziału w upadku państwa polskiego, w następujących powstaniach itd.". Dodani od siebie, iż jest to kraj dwujęzyczny a język polski odbiega znacznie od miejscowych dialektów.

Kożdoń jest ewangelikiem jakich wiele na tej Ziemi, od 1893 do 1898 pracuje w szkole w Strumieniu a później w Skoczowie gdzie od 1902 jest kierownikiem. Żeni się. Poznaje ludzi - ludzie traktują go jak swego bo tu między Wisłą a Olzą jest jego życie. W 1908 roku rozpoczyna działalność polityczną. Zostaje wybrany do Śląskiego Sejmu Krajowego w Opawie -"tutaj" Śląsk ma już swój Sejm od 1850 roku! Na pierwszym posiedzeniu 28.12.1909 roku Kożdoń wybrany jest do wydziału gospodarczego, spraw wojskowych i publicznego bezpieczeństwa. Do sejmu Krajowego wybrany też zostaje dr Jan Michejda razem z księdzem Londzinem, ks. Świeżym i całym zastępem pozostałym Michejdów - też ewangelików niektórzy są pastorami, określani są łącznie jako działacze "Michejdalandu" - Franciszek, Jan, Karol, Oskar, Paweł, Tadeusz, Władysław i działają w "Sokole", "Macierzy" i szeregu innych związków. Wprowadzają na tę Ziemię obcą kulturę Jagiellono-grunwaldzką. Wojskowi dowódcy tu działający - Matusiak, Latinik pochodzą z Galicji - Oświęcim, Tarnów. Są i inni tzw. "budziciele" - ks. Stojalowski, Dobija. Wszyscy wymienieni wyżej, wcześniej składali deklaracje obywatelstwa austryackiego, nosili mundury armye austryackcy. Grupa ta odgrywa tutaj taką samą rolę jak Korfanty, Zgrzebniok, Brandyso-wie (ks. Wolny, Witczakowie, Mielżyński i głównie dyktator Grażyński na Górnym Śląsku.

Kożdoń ma więc przed sobą solidny "Michejdeland" przeciwników wspomaganych na razie ekonomicznie a później i zbrojnie poprzez Kraków i Warszawę. W połowie lutego 1909 roku ukazuje się pierwszy numer gazety tygodnika ruchu Kożdonia, "Ślązak" - Gazeta Ludowa Organ Śląskiej Partyi Ludowej. Masową bazą zwolenników Śl. P. Lud. był niepolityczny Śląski Związek Ludowy założony w 1910 roku z prezesem w osobie J. Kożdonia i siedzibą w Cieszynie. Zebranie założycielskie 2 lipiec 1910 - obecność 100 osób zgodnie z prawem C.K. Austrye - Ślązak 9 lipiec 1910. Związek liczy też wkrótce 30 oddziałów i ponad 2 tyś. członków. (W 1934 roku - po oderwaniu części wschodniej cieszyńskiego po stronie Czechosłowackiej związek będzie miał jeszcze 3552 członków w sekcjach polskiej i niemieckiej. W części polskiej Śl. Cieszyńskiego jest zakazany, a "Ślązak" od 1923 roku zamienia się w "Nasz Lud" o znikomym zaangażowaniu politycznym.

Ukazanie się "Ślązaka" kompletnie wyprowadziło Michejdowskich Wszechpolaków z równowagi. Michejda zapowiada "walkę ideową". Nie zwleka, i jak to wygląda w praktyce przedstawia zamieszczony "kseropis" z "Ślązaka" nr 9 z 10 kwietnia 1909 roku.

Atmosfera tamtych lat: Cieszyn był na przełomie wieków i do I-szej wojny światowej miastem światowym, ulice oświetlone lampami gazowymi a od 1910 światło elektryczne, w 1911 roku rusza tramwaj od Hbf-Bahnhof (Czeski Cieszyn) - Długi Most (Przyjaźni), Głęboka, Rynek, Wyższa Brama. Cieszyn jest miastem otwartym na świat, działa tu prawie 200 stowarzyszeń na 20 tys. ludności. Są kościoły katolickie i ewangelickie jest "Dom Śląski" w dawnym hotelu "Pod Złotym Wołem", jest hotel "Pod Brunatnym Jeleniem", jest "Cafe Zentral", jest Józef Konczakowski handel żelazem w Cieszynie - cesarsko i królewski nadworny dostawca, jest i C i K fotograf nadworny H. Jandaurek, jest, jest ... Są - byli, historycy Gottlieb Biermann-Geschichte des Herzogthums Teschen (1863 i 1894)-(gotykiem) i Authon Peter. Miasto żyje z handlu i dogodnego położenia. Żyje Wzgórze Zamkowe. Są piekarze, masarze, kilkadziesiąt! szewców, fryzjerzy, aptekarze, kilkadziesiąt restauracji i szynków ale gorzałę sprzedaje się w putykach na obrzeżach miasta. Miastem zarządza Rada Miejska wybierana na 3 lata, która wybiera spośród siebie kilkuosobowy Zarząd na czele z Burmistrzem. Od 1861 r., są to dr Jan Demei, potem jego syn dr Leonhard Demei (od 1892) i dr Rudolf Bukowski od 1908-1913. W tym okresie miasto nabiera obecnego kształtu (i niestety tak właściwie zastyga). Od wieków funkcjonuje system wodociągowy i kanalizacja. Jest 8 drukami i tyleż wydawnictw. Od 1860 r. wydawana też jest niemieckojęzyczna "Silesia" (Tageblatt) - gotykiem. Na Wyżnim Rynku jest też fabryczka instrumentów smyczkowych Krywalskicgo oraz fabryka zegarów wiedeńskich Jana Frankę. Cieszyn nazywany jest małym Wiedniem. Takt życiu nadaje stacjonujący tu regiment obrony terytorialnej nr 100 oraz pułki liniowe piechoty stacjonujące w nowych koszarach na Małym Jaworowym zboczu łącznie prawie 2000 wojskowych. Cieszyn odwiedza też okresowo sam Cesarz Franciszek Józef I, a w cieszyńskim garnizonie od 1890 r. odbywał służbę arcyksiążę Eugeniusz. Regularnie koncertuje orkiestra wojskowa. Długo możnaby wymieniać fabryki, instytucje kultury itd. małym przykładem może być też fragment ogłoszeń reklamowych zamieszczony w przedstawionym "Ślązaku" z 10 kwietnia 1909 roku oraz zdjęcie Rynku cieszyńskiego po 1911 roku.

Tymczasem mamy lata przed I-szą wojną światową. Jest rok 1912. Kożdoń nie jest tuzinkową postacią - wyczuwa zagrożenia przyszłości - przykładem może być "Mowa posła Józefa Kożdonia wygłoszona na 20 posiedzeniu XLIV sesji Sejmowej w sprawie szkoły sibickiej" -jak określa sam - odpowiedź na... "wybryki drą Michejdy" z poprzedniego dnia w Sejmie.

Sprawa dotyczy oświaty - głownie nauki języka niemieckiego. Narodowcy (Michejdowcy) zarzucam! Kożdoniowi popieranie nauki tegoż języka, gdy równocześnie sami byli biegli w tymże języku zajmując dzięki temu lukratywne stanowiska i wpływy w Krakowie i Lwowie a również w samym Wiedniu! ("Ślązak" 6 kwietnia 1912) - jest to też jakby nawiązanie do "Kilka słów programowych od Redakcji" - "...To wpływy we Wiedniu" - Ślązak Nr l 1909 rok.

Lata następne to lata pracy i odpierania prostackich zarzutów "Gwiazdki" Miechejdowskiej na łamach "Ślązaka", też sprawozdania z zajęć Sejmu Krajowego - przykład "Ślązak" z dnia 14 lutego 1914 rok. Nakład "Ślązaka", stały -4 tyś. egzemplarzy świadczy o sporej roli pisma tygodnika.

Dochodzimy do wypadków w Sarajewie, kryzysu wojennego i rozpadu c.k. Austrye. Jest to okres bardzo bolesny dla Kożdonia i Ślązaków. Szczegóły wymagałyby oddzielnego opracowania. Śląsk Austryacki jest targany na dwie strony - Polacy i Czesi. Regulatorem są głownie Francuzi. Kożdoń chiałby neutralizacji Ślónska. Francuzi nie chcą o niej słyszeć, podobnie jak wymienieni Polacy i Czesi. Ostateczne decyzje podyktują Francuzi w Wersalu.

Tymczasem na miejscu trwa zajadła walka. Kożdoniowcom pozostaje tylko "Ślązak", Polacy już są zorganizowani zbrojnie, podobnie i Czesi. "Ślązak" jest cenzurowany a bywa i konfiskowany jako pismo "antypaństwowe" - cenzorem jest K. Matusiak z Galicji, później uczestnik przewrotu wojskowego w garnizonie cieszyńskim, bezwzględny w walce ze Ślązakami - m. innymi wiesza czterech Ślązaków w Pierśćcu - "Ślązak" 15.5.1919. Wcześniej pod sfingowanym zarzutem 30 listopada 1918 roku Kożdoń zostaje aresztowany za "podburzanie ludności przeciwko władzy Rady Narodowej" w Cieszynie (Jan Michejda, ks. Londzin, T. Reger, P. Bobek, K. Matusiak, Latinik). Oto co sam pisze już po tymczasowym zwolnieniu i faktycznej ucieczce na stronę Czeską - cytuję, "Rada Narodowa postanowiła traktować mnie jałc zwykłego zbrodniarza, a w tym sędziu Lukasie znalazła dowolne narzędzie do swoich zamiarów. Wtrącono mnie przeziębłego do zimnej nieogrzanej komórki. Lekarza przysłano mimo powtarzanych i usilnych próśb dopiero w dzień dziesiąty. Pozwolono na wikt prywatny, gazet czytać nie było wolno. Odmówiono mi też, bym się mógł porozumieć z moim zastępcą prawnym" - później został przewieziony do Krakowa - aresztowano też żonę i osadzono w obozie w Dąbie pod Krakowem, chociaż nigdy nie grała udziału w życiu politycznym, więc o to Kożdoń szczególnie miał żal. -Ślązak 22 luty 1919 rok. W obronie Kożdonia interweniowali u władz polskich niemieccy posłowie: dr Bukowski, dr Ott oraz Zwilling, a także przedstawiciele czeskiego Narodniego Vyboru.

W końcu J. Michejda i Latinik decydują się na tymczasowe uwolnienie z więzienia-obozu 28 grudnia 1918 roku. Natychmiast, w obawie o życie w Cieszynie Koźdoń przenosi się do Morawskiej Ostravy. Stąd przy pomocy wydawanego już na miejscu "Ślązaka" próbuje jeszcze wpłynąć na decyzje w sprawie Ślónska.

O tej prawdziwej trosce Kożdonia o Jego Ślónsk i Ludzi najwymowniej świadczyć może stanowisko Śląskiej Partii Ludowej w sprawie przynależności naszego kraju - z konferencji delegatów 8 luty 1919 r. a opublikowane w "Ślązaku" z 22 luty 1919 roku, które to stanowisko chciałbym tu przytoczyć w całości. Koźdoń chciał należeć do świata kultury Zachodu! razem ze Śląskiem Cieszyńskim!

Historyk angielski Norman Davies - autor Bożego Igrzyska - Historii Polski w swojej kolejnej pracy dotyczącej Polski pt - Serce Europy - w rozdziale; Dziedzictwo rozczarowań; Polski eksperyment niepodległościowy 1914 - 1939, napisał - cytuję "Formowanie terytorium oraz instytucji państwa -(polskiego - p. EB), trwało bez mała trzy lata, a bólom porodowym towarzyszyły liczne pożądliwe okrzyki". Prawda tych czasów była jednak znacznie bardziej agresywna. Noworodek używał też ognia i miecza. Jednym z kierunków donośnego krzyku i wyciągniętej macki był Śląsk austryacki. "Ostrawica -Polski granica" - zaś w domyśle, gdyby tak wspólna granica z Madziarami i chociażby z widoczkiem z Kahienbergu na Dunaj i Wiedeń. Dla hrabiego Bilińskiego wielokrotnego ministra finansów u Kaise-ra Franza Josepha von Osterreich (później krótko minister finansów w Warszawie) i innych hrabiów galicyjskich jak też dziesiątków oficerów i jenerałów i też setek urzędników piastujących wysokie stanowiska w wiedeńskiej stolicy lub służbie c.k. Austrye w Galicji czy na ausrtyackim śląsku, pożegnanie Wiednia i jeszcze rozdzielenie Czechosłowacją było nie do wyobrażenia. W dodatku zagłębie ostrawsko-karwińskie i zakłady hutnicze w Trzyńcu były bardzo łakomym kąskiem - byt to najlepiej zorganizowany okręg przemysłowy w c.k. Austrye. Imigracja galicyjska (za pracą i chlebem) zalała szczególnie w latach 1880-1900 ten rejon wpływając na społeczną i narodowościową strukturę. Późniejszy okres i I-sza wojna światowa ten nich zahamowała a postępujące wypadki nawet odwróciły. Część tej ludności się asymilowala wręcz wynarodowiła. Bogata szlachta i magnateria polska - ziemiaństwo, szukało każdego sposobu na przeobrażenie się w kapitalistów. Cieszyn stał się atrakcyjnym miastem szczególnie dla inteligencji i patrycjatu już po upadku -aneksji Rzeczypospolitej Krakowskiej w 1846 r. Pieniądze i książki płynące z Krakowa pozwalają rozwinąć się "Gwiazdce Cieszyńskiej" od Wiosny Ludów a "od lat siedemdziesiątych Kraków zaczyna inspirować i pod niejednym względem kierować wzrastającym na sile cieszyńskim mchem narodowym" (J. Chlebowczyk - Nad Olzą 1971 r.) Śląsk austryacki był też bardzo liberalny wobec uchodźców z Kongresówki, a oni to "za każdą cenę starają się uzyskać zezwolenie na dalszy pobyt w Cieszynie czy Bielsku" - relacje z 1864 roku (j.w. J. CM).

Pamiętajmy jednak, że tutaj a szczególnie w miastach - od setek lat zamieszkuje i tworzy struktury gospodarcze, kulturę, ludność niemieckojęzyczna. Od 1860 roku! wydawaną jest Silesia - Tage-blant. Powstają teatry niemiecko-języczne itd. itd. Bielsko, Cieszyn, Frydek, Bogumin to zdecydowana przewaga ludności niemieckojęzycznej. O przynależności narodowej trzeba więc mówić i pisać ostrożniej, bo jeśli do roku 1866 - daty rozwiązania Związku Niemieckiego (Austria, Niemcy, Prusy) może to być uzasadniona, że to ludność niemiecka, to na pewno później są to austryacy a idąc jeszcze dalej to zarówno część Polaków i Niemców mieszkających na Śląsku austryackim, a mającym już własny śląski sejm krajowy w Opawie zapewne określiłaby się po prostu jako Ślązacy, gdyby im na to pozwalono w urzędowych spisach organizowanych tutaj od 1880 roku. Nie pomyśleli o tym Austryacy, nie pozwolili na to Francuzi w przewidywanym plebiscycie 1919-1920, nie robili tego później Czecho-stowacy, acz dopiero Hitler w 1939 roku i po upadku komunistycznej Czechosłowacji prezydent Ha-vel w 1991 roku. Mimo przepędzenia wysiedleń wyniszczeń Ślązaków wyniki określające narodowość śląską w granicach adekwatnych do przeprowadzanych spisów są wielce znaczące (Polacy w Warszawie też udają, że nie ma problemu w polskiej części Śląska - jak długo jeszcze?)

Wróćmy jeszcze skrótowo do połowy ubiegłego wieku. Po klęsce Napoleona, na Kongresie Wiedeńskim spotykają się cesarze Rosji, Austrii i król Prus plus inni. "Święte przymierze" które zakładają, skierowane jest przeciwko wszelkim ruchom repu-blikańsko-demokratycznym. Faktycznym "żandarmem Europy" staje się jednak Rosja. Prusy i Austria zmuszone są do oddania ziem polskich pochodzących z III-go rozbioru polski faktycznie na rzecz Rosji, tzn., Królestwa Kongresowego, całkowicie zdominowanego przez Petersburg i niewielkiej Rzeczypospolitej Krakowskiej. Krótko egzystowało tu Księstwo Warszawskie - Napoleona.

Jest to faktyczny IV-ty rozbiór Polski, chociaż historycy czwarty rozbiór lokują w różnym czasie i w różnych miejscach. Rosja krwawo rozbija węgierską wojnę ludów w 1849 roku. Rosji nie podobają się działania reformująco-zjednoczeniowe Niemiec prowadzone później przez Bismarcka itd. W Austrii Franciszka Józefa (panującego od grudnia 1948 roku) następnie powrót do absolutnej władzy - zniesiona zostaje konstytucja z marca 1849 roku przez "Patent sylwestrowy" z 31 grudnia 1851. F. Engels stwierdził wprost, że to Austria, a nie Prusy jest najbardziej reakcyjnym, specyficznie katolickim państwem Niemieckiej Rzeszy.

Rewolucyjne wydarzenia we Wiedniu miały miejsce w marcu 1848 roku, a na Śląsku cieszyńskim też znalazły swój odzew. Szczególnie widoczne to było w miastach: Bielsku, Cieszynie, Bogu-minie, Frydku. Wydarzenia związane byty z konstytucją jeszcze z 25.IV 1848 r. -niedemokratyczną z prawem veta dla monarchy. Stąd zbrojenie się mieszczaństwa, tworzenie gwardii narodowych. W roku 1847 ukończono budowę Kolei Ferdynanda -z Wiednia do Bogumina, więc echa wiedeńskie łatwo docierały na Śląsk. W kwietniu 1848 ukonstytuował się wWiedniu Związek Austriackich Ślązaków. C.K. Austrya jednak próbuje się reformować. Patent cesarski z 7 września 1848 i rozporządzenie uwłaszczeniowe z 4 marca 1849 znosił ostatecznie ustrój feudalno-pańszczyźniany. Zniesione zostają resztki osobistego poddaństwa, jurysdykcja patrymonialna i wprowadza się pełną własność chłopską. Część powinności feudalnych zniesiono bez wynagrodzeń, resztę za odszkodowaniem.

To samo rozporządzenie - 4.III. 1849 - uznawało jako równoprawne wszystkie narodowości w ramach spacyfikowanej Austrii.

Przestały więc istnieć: sąd ziemski, sądownictwo kryminalne magistratów i patrymonialne szlachty, w to miejsce ustanowiono sąd obwodowy dla cieszyńskiego i sąd krajowy dla zachodniej części Śląska. W Brnie dla Śląska, już za Józefa II powstał sąd wyższy. Gruntownie został przekształcony ustrój gminny - została wolna, niezależna od czynników prywatnych jako najniższa jednostka administracyjna. Powołano zarząd gminny w formie wydziałów gminnych i magistratów. Odtąd właściciele obszarów dworskich nie mogli mieszać się do zarządu gminy, wybieranego, niezależnie przez gminę. 30 grudnia 1849 roku wydano rozporządzenie o utworzeniu ziemi śląskiej z sejmem krajowym dla Śląska austryackiego w Troppau (Opava). 30 posłów było wybieranych w trzech kuriach majątkowym plus biskup wrocławski jako wirilista (z tytułu funkcji). Ustrój ten zniósł szybko wzmiankowany wyżej "Patent sylwestrowy" z 1851 roku i przez prawie 10 lat Austryja trwała pod rządami absolutyzmu, na co tak uskarżał się Engels.

Ostatecznie tzw. dyplom październikowy z r. 1860 i lutowy z roku 1861 i po pewnych perturbacjach z namiestnictwem morawskim przywrócono rząd krajowy i tak już pozostało. Od 29 marca 1861 r. kraj koronny Śląsk podzielono na powiaty polityczne, których było w Cieszyńskiem trzy - bielski, frysztacki, cieszyński - od roku 1901 jeszcze frydecki w Opawskiem - cztery, i na powiaty sądowe. Miastom: Opawie, Frydkowi i Bielsku, które miały dosyć silny przemysł, przyznano prawo rządzenia się własnym statutem. Powiat cieszyński obejmuje powiaty sądowe Cieszyn, Jabłonków i Frydek.

W lipcu 1866 roku Prusy premiera Bismarcka pod berłem króla Wilhelma I pokonują Austrię nie upokarzając jej jednak całkowicie. W pokoju zawartym w Pradze następuje rozwiązanie Związku Niemieckiego i rezygnacja Austryi z mieszania się w sprawy niemieckie. Polityka Bismarcka zmierzać teraz będzie ku zjednoczeniu Niemiec.

Cesarska Austria przeorganizowuje się po zmierzchu parlamentaryzmu Franfurckiego (znad Menu), zmusza się do ostatecznego zaprowadzenia ustroju konstytucyjnego. Od teraz posłowie śląscy w liczbie 6 wchodzą w skład Rady Państwa w Wiedniu. Aż do roku 1873 wybierają ich sejmy, później bezpośrednio kraj według czterech kurii. Liczba posłów więc ulega powiększeniu ponieważ pierwsza kuria czyli wielka własność i gminy wiejskie wybierają odtąd po trzech posłów, miasta zaś, izba handlowa i przemysłowa czterech. Do tych kurii przybyła w r. 1896 za ministra hr. Badeniego piąta, powszechna, która liczbę przedstawicieli Śląska powiększyła do 15. Tak było do 26 stycznia 1907 gdy zmiana ordynacji wyborczej wprowadziła wybory powszechne i równe z pozostawieniem dotychczasowej liczby posłów. W delegacjach reprezentujących obie części monarchii, ma Śląsk jednego przedstawiciela, który zmienia się co roku według narodowości.

Natomiast ordynacja sejmowa pozostała ta sama co w r. 1861. Uchwalona przez Sejm ustawa o wyborach do Sejmu w 1908 r., wprowadzająca piątą kurię powszechną jaka była przedtem przy wyborach do parlamentu nie uzyskała sankcji cesarskiej (aprobaty), "ponieważ analfabeci nie mieli prawa", a takiej zasady nie miał żaden kraj au-stryacki. Konstytucja zawierała równouprawnienie wszystkich mieszkańców bez względu na wyznanie. Rozporządzenie cesarskie z 8 kwietnia 1861 przyznawało ewangelikom całkowitą wolność stawiając ich na równi z katolikami. Następuje ukonstytuowanie się kościoła ewangelickiego od pre-zbiterstw poprzez senioraty, superintendentury, synody do wyższej rady kościelnej. Duchowni protestanccy pod względem prawa zrównani zostali z katolikami. Pamiętajmy też że, życie idzie naprzód, Wiedeń się bawi przy walcach, polkach Straussów, koncertują orkiestry (też kobiece - w Cieszynie), gospodarka rozwija się wcale dobrze przynajmniej jakby do roku 1873 - roku wystawy powszechnej w Wiedniu. Później następuje ogólnoświatowe załamanie. Największe zgrupowanie przemysłu istnieje w krajach czeskich, to znaczy w Czechach, na Morawach i na Śląsku. W okręgu przemysłowym Bielsko-Trzyniec-Zagłębie Ostrawsko-Karwińskie położenie robotników było niezwykle ciężkie. Fatalne warunki pracy w tkalniach, kopalniach i hutach. 12-16 godziny dzień roboczy, niskie zarobki, wyzysk sklepikarzy i karczmarzy, bezwzględne traktowanie ze strony nadzoru i ogromna liczba nieszczęśliwych wypadków - katastrof. Np. w latach 1884-1986 zginęło w zagłębiu węglowym ponad 600 górników. Największa katastrofa to śmierć 235 górników w czerwcu 1884rokuw kopalniach Larischa w Karwinie. Dopiero koniec XIX wieku - początek XX wieku przynosi radykalną poprawę. W 1894 wprowadzono w kopalniach 10-godzinny dzień pracy na dole a w 1901 -9-ciogodzinny dzień roboczy, uzyskano podwyżki płac, polepszyło się traktowanie, zyskano deputat węglowy. Później następują dalsze ustępstwa, także w branży metalowej i włókienniczej. W Cieszynie szczególnie aktywni są Macierzowcy "Gwiazdkowcy" - finansowani głównie z dotacji opiekunów z Królestwa Kongresowego i Galicji - Henryka Sienkiewicza, Ignacego Bagieńskiego, Antoniego Osuchowskiego, Stanisława Hassewicza, Ignacego Kraszewskiego i innych. Cieszyn jest atrakcyjny i liberalny (za co później zapłaci podziałem - EB) Dualizm madziarsko-austryacki przy autonomii pozostałych krajów - Czechy, Galicja, Śląsk i rozległości monarchii zaczyna się załamywać. Ograniczane są terytoria od zachodu, południa (Wenecja), Czesi chcą być równoprawni z Madziarami itd. Bałkany wrzą.

W parlamencie Wiedeńskim zaczynają dominować Słowianie - hrabiowie, Badeni, Biliński, Gołuchowski, Daszyński zostają też członkami rządu. Po zamachu w Sarajewie i klęsce Austrii jeden z polityków cieszyńskich tak podsumowuje szczucie do wojny.

"Prasa odsądza dzisiaj krwiożerczego rycerza Bilińskiego, który doradzał i pracował wraz z austryackimi hrabiami i generałami, węgierską szlachtą, "baciarami" i polskimi panami do wojny przeciw Serbii w 1914 r." (K.S.). Jednym ze zdecydowanych przeciwników Kożdonia był młody i agresywny (określenie J. Chlebowczyk), ks. J. Londzin. Londzin działając nawet wbrew przełożonym kościelnym zostaje następcą Pawła Stalmacha w redakcji Gwiazdki. Innym uzdrowicielem Śląska cieszyńskiego był Tadeusz Re-ger usunięty z Uniwersytetu Jagiellońskiego za działalność wywrotową. Osiedlił się w Cieszynie i wraz z przywódcą galicyjskiej socjaldemokracji Ignacym Daszyńskim destabilizowali sytuację w Cieszyńskim. To ludzie napływowi pośród napływowych robotników manipulowali śląskiem cieszyńskim. Manipulują nawet mandatami. Tadeusz Reger zdobyty w wyborach w 1907 roku mandat do Reichsrafu w Wiedniu, rezygnując "przekazuje" szefowi Ignacemu Daszyńskiemu z Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej Galicji. Do raźne interesy prowadzą do połączenia się "Katolików" ze Stronnictwem Narodowym - chodzi o poparcie w kierunku terytorialnego rozszerzenia narodowego stanu posiadania - Ostravica. Konserwatywne oblicze w sprawach społecznych reprezentowane przez narodowców cieszyńskich oraz odpychające, wielkopańskie obejście inteligentów - szlachty galicyjskiej obejmującej na Śląsku Cieszyńskim stanowiska w rolnictwie, przemyśle i urzędach nie mogło być akceptowane przez Ślązaków. W 1909 roku w ostatnich kurialnych wyborach do sejmu opawskiego w powiecie bielskim mandat poselski uzyskałJózefKożdoń. Ksiądz Londzin poniósł tu dotkliwą porażkę, czego nie będzie mógł później Kożdoniowi zapomnieć. Nie mógł znieść konkurencji - on Londzin starszy (10 lat) wykształcony, redaktor kat. od 1890 r., działacz narodowy - chociaż też wybierany do parlamentu wiedeńskiego. Zostawiamy czas wojny i jesteśmy w innym Cieszynie. Po ogłoszeniu przez cesarza austryackiego Karola, Manifestu do Ludów (16 października 1918) utworzono natychmiast "Radę Narodową Księstwa Cieszyńskiego" w Cieszynie.

30 października 1918 r. uchwalono "Proklamację" - Podpisy złożyli: Dr Jan Michejda, Ks. Józef Londzin, Tadeusz Reger, Franciszek Halfar, Paweł Bobek oraz Dr W. Olszak, F. Tomiczek, Dr L. Wolf, Ks. E. Brzuska, M. Sojkowa, K. Piątkowski, J. Jaś, R. Kolaczek, J. Kotas, Z. Kiedroniowa, Dr R. Ku-nicki, E. Ćhobot, J. Kantor, P. Kornuta, F. Czyż, D. Kłuszyńska i Wł. Jeziorski.

W terenie Rada oparła się na istniejącym już, legalnie działającym związku wójtów powiatu cieszyńskiego i frysztackiego. Natomiast "ścisły komitet spiskowy rozpoczął na miesiąc przed zamachem czynności informacyjne"-Wł. Dąbrowski. Nocą z 31 października na l listopada grupa polskich oficerów dowodzona przez porucznika Klemensa Matusiaka przedwojennego działacza "kultura Ino-oświatowego" też cenzora "Ślązaka" opanowała garnizon cieszyński oraz miasto z najbliższą okolicą. Były to działania Polskiej Organizacji Wojskowej.

W odpowiedzi na Radę Narodową Księstwa Cieszyńskiego po stronie czeskiej w Ostrawie Śląskiej 30 października powstał Zemsky narodui wybór pro Slezsko! i wziął we władanie północno-zachodnią i zachodnią część regionu. Obydwa nowe "organy władzy" zawarły w dniu 5 listopada tymczasowe porozumienia. Radę Narodową reprezentował T. Reger, dr R. Kunicki, P. Bobek i inż. J. Kiedroń, ze strony drugiej śląsko-czeskiej dr Zygmunt Witt, dr Ferdynand Pelc, Piotr Cingr i Jan Nobel. Było to porozumienie lokalne tymczasowo tolerowane przez Pragę i Warszawę.

Porozumienie nie reprezentowało stanowiska miejscowych grup ludności niemiecko-języcznej i grupy śląskiej. (Jak było wcześniej i podane 30 listopada 18 J. Kożdoń zostaje nawet aresztowany i uprowadzony do więzienia w Krakowie). Strona polska chce dokonać dalszych posunięć - rząd Mo-raczewskiego pod dyktando Piłsudskiego rozpisuje wybory do Sejmu w Warszawie na 26 stycznia 1919 r. m. innymi na terenie Śląska cieszyńskiego, też Górnego i indziej. Tymczasem Konferencja Pokojowa w Wersalu ma uroczyście rozpocząć obrady dopiero 18 stycznia '19 roku! Czechosłowacy zainteresowani Śląskiem z którym dotąd byli ściśle związani przez setki lat, akcją zbrojną, 23 stycznia te zamiary uniemożliwiły przepędzając brygadiera Latinika za linię Wisły pod Skoczowem. Rada Narodowa przeniosła się do Bielska i Krakowa.

O Śląsk Cieszyński, też Górny, idzie gra w Paryżu. Paderewski gra na obie ręce. R. Dmowski chciałby z Polski zrobić monarchię z... (ma króla - Zamoyski) 3 lutego 1919 roku doszło w Paryżu do podpisania ugody pomiędzy rządem polskim i czeskim podpisanej przez Dmowskiego i Benesza, a jakby z treści jej wynikało (niezałączone), wymuszonej na Beneszu przez kontrasygnantów - Cle-menceau, Wilson, Lioyd George, Orlando.

Umowa przewidywała m. innymi konieczność wycofania się wojsk czeskich z Cieszyna i tranzyt materiału wojennego dla Polski (walki z Sowietami). 12 lutego 1919 r. przyjechała do Cieszyna (tzw. I-sza) Komisja Międzysojusznicza. Przewodniczącymi byli kolejno: Greuard (Francja), Coulson (Anglia), Tissi (Italia). Członkami (zmieniającymi się), Marchal (Francja) Coolidge (Ameryka), Du Bois (Ameryka), Howe (Ameryka) i Walsh (Anglia) sekretarzami zaś, Baas (Ameryka), Roy (Anglia) i Longo (Italia) Komisja przebywała w Cieszynie 2-tygodnie ale nie spowodowała wycofania się wojsk czeskich z zajętego terytorium.

Dopiero 24 lutego przybyli do Cieszyna trzech generałowie koalicji (wojsko - Francuzi i Italczycy) i zażądali wycofania się oddziałów czeskich. 26 lutego wkroczyły ponownie do Cieszyna wojska polskie z komendantem Latinikiem. W kwietniu '19 r. Grenard przedstawia propozycję ustalenia granicy wzdłuż linii dziahl wodnego pomiędzy Wisłą a Olzą. Pozostali członkowie Komisji - Coulson, Tissi, Du Bois -proponowali utworzenie ze Śląska niezależnego państwa pozostającego pod ochroną Entęnty. Śląscy Niemcy w memoriale przedstawionym Komisji domagali się neutralizacji Cieszyńskiego i Ostrawside-go z ochroną organizacji międzynarodowej. Takie też było stanowisko Śląskiej Partii Ludowej z Koźnoniem. Kożdoń nie chciał "za żadną cenę odstąpić Ustronia, Skoczowa i Strumienia", gily propozycja podziału przewidywała linię między Wisłą a Olzą. Miał tam zdecydowaną większość zwolenników. "Niemcy austriaccy" i Ślązacy oceniali też, że przynależność do Czecho-Slowacji w wypadku braku zgody na neutralizację Śląska pozwoli Im, 80 tyś. + 300 tysięcy łatwiej zachować swoją polityczną i kulturalną tożsamość. Jednak... o wszystkim ostatecznie decyduje się wWersalu "tu premier Francji ..."Cle-menceau bardziej od wszystkich nienawidził Niemcy chciał aby pokój dokonał dzieła wojennego, wyjałowił je, wywrócił, zniszczył". (...) - Fr Nitti (premier Italii), więc wszystko co "korzystne dla Niemców (Ślązaków?) było odrzucane. Tak więc odpoczątku Francuzi nie byli konsekwentni. Francuskie Ministerstwo spraw zagranicznych podało 20 grudnia 1918r.: "Rząd francuski sądzi, że Państwo czecho-slowackie zgodnie z jego uznaniem przez Rządy sprzymierzone, aż do rozstrzygnięcia przez Konferencję Pokojową musi mieć granice historycznych prowincji Czech, Moraw i Śląska austryjackiego."

Jeszcze postawmy pytanie - co stało się ze Śląskiem opawskim - czasem nazywanym też zachodnim? Kiedy Polacy i Czesi zawierali umowę listopadową, urzędował w Opawie, jeszcze austry-acko-śląski prezydent krajowy baron Widmann. On był pierwszym twórcą koncepcji tymczasowej "neutralizacji" Śląska Cieszyńskiego i Opawskiego i przekształcenie tegoż w dyrektorium niemiecko-czesko-polskie, pod moim kierownictwem. Okoliczności sprawiły jednak, iż na zasadzie samostanowienia opawscy Niemcy utworzyli prowincję Su-delenland powołując własny rząd krajowy z radcą Furerem z Wiednia, na czele. Rząd ten nie ostał się długo - został rozbity przez Czechów, a Opawskie (Śląsk zachodni) - Troppau przyłączony do Czechosłowacji. Śląsk Cieszyński nazywany też bywał Śląskiem Wschodnim. Później Śląskiem wschodnim nazywano często polską część Śląska Cieszyńskiego.

Wokół cieszyńskiego problemu coraz więcej znaków zapytania. Rozwija się bandytyzm. Politycy debatują - w Krakowie między 22 a 28 lipca w rokowaniach nie dochodzi do uzgodnień. Nie ma zgody na ustalenie granicy polsko-czeskiej. Komisja polska-czeska w Paryżu również przedstawia dwie opinie - zdanie większości (amerykanie, analizy, italczycy, Japonia) oraz opinia mniejszości (Francuzi).

Trwa wymiana Deklaracji, Opinii, Not. Odezw., Cieszyn - Spa, Cieszyn-Paryż; Benesz, Kramarz-Grab-ski, Paderewski, Kramarz - Drnowski!

Z drugiej strony: Millerand, Cambon. Lioyd George, Clemenceau. Są rozmowy poufne przemysłowców karwińskich i trzynieckich. Trudno przedstawić przetargi i walkę o przebieg linii podziału Cieszyńskiej Ziemi bo do tego w końcu prowadzą wszelkie rozwiązania połowiczne gdy nie ma zgody na neutralizację. Linia Wisły, działu wodnego Wi-sła-Olza, odłączenie powiatu bielskiego, linia amerykańska, linia "Larysza" - zawsze stracą Ślązacy, (Paderewski i tak wybierze Szwajcarię - p.a.) Na miejscu w cieszyńskiem od ponad roku już trwa walka. Polacy chcą do Ostrawicy. Poważną przeszkodą dla nich jest Józef Kożdoń i jego elektorat skupiony głownie wokół Skoczowa, Strumienia też Bielska z wyłączeniem części Niemców bielskich -którym Polacy obiecali różne przywileje m. innymi uniwersytet niemiecki w Cieszynie. Co zrobić z Kożdoniem? Przeciągnąć na swoją (polską) stronę, robić jego ruch czy wreszcie całkiem unieszkodliwić? Rozważa się wszystkie opcje i czyni odpowiednie kroki. Więc wstawiono Go bez jego wiedzy i zgody na listę kandydatów do wyborów na Sejm Ustawodawczy Rzeczypospolitej w Warszawie, więc przymierzano się do zamachu. Kożdoń próbuje nakłonić Benesza do przyjęcia jego stanowiska tzn. nieulegania koncepcjom podziałowym, zgadza się na plebiscyt, widzi w nim dużą szansę. Francuzi jednak nienawidzą Niemców obojętnie gdzie ich spotykają a stanowisko Kożdonia jest zbieżne ze stanowiskiem grupy niemieckojęzycznej Śląska, więc i Benesz żali się, że ma kłopoty z Francuzami w tym względzie, może też chłodno kalkuluje widząc w podziale, też podział tej grupy. T. Masaryk podobnie jak Paderewski przybyły ze Stanów Zjednoczonych na początku właściwie nie chciałzrywania stosunków z Wiedniem, później w 1918 roku zostaje prezydentem Czechosłowacji, Paderewski jest rywalem jeszcze z czasów emigracji.

Polski minister handlu i przemysłu w czasie pobytu w Księstwie Cieszyńskim dnia 10 listopada 1919 r. powiedział "Państwu polskiemu zależy na Księstwie Cieszyńskim z powodu jego bogactw naturalnych przez któreby się polski handel i przemysł podniósł".

Paderewski chce mieć wszystkie zagłębia węglowe - karwińskie, rybnickie bytomskie... Benesz w liście do Clemenceau (5.VIII.1919) zwraca się o rozstrzygnięcie sporu. I jeszcze w Paryżu w końcu Benesz, Dmowski "zapytani przez Komisję", oświadczyli swą gotowość poddania się rozstrzygnięciu plebiscytowemu. Sprawozdanie-Paryż IOwrzesień 1919 - Prezydent Komisji - J. Cambon - Francja.

Decyzja z 27 września 1919 roku - ustalająca plebiscyt: - "Stany Zjednoczone Ameryki, Cesarstwo Brytyjskie, Francja, Italia i Japonia, Główne Mocarstwa sprzymierzone i zaprzyjaźnione, pragnąć poddać Księstwo Cieszyńskie i obszary Spiszą i Orawy... postanowiły zasięgnąć zdania ludności..., mieszkańcy będą powołani do wypowiedzenia się drogą głosowania, czy chcą być przyłączeni do Polski, czy do państwa czecho-słowac-kiego (...)"

W Paryżu sprawy się przeciągają i dopiero 30 stycznia 1920 roku do Cieszyna przyjeżdża Komisja Międzysojusznicza d/s Plebiscytu.

Nie ma już Amerykanów ("zostawiają" Europę).

Na czele komisji (około 30 osób) minister de Mauneville, Italski b. wiceminister spraw zagranicznych markiz Borsarelli generalny konsul angielski Wieton i Japończyk dr S. Yamada. Po dalszej zwłoce 23 marca 1920 r. ogłoszono plebiscytową ordynację głosowania i warunki uzyskania wpisu na listy wyborcze. Listy miały być sporządzone do 30 kwietnia '20 r.

Jako warunek do udziału w głosowaniu Komisja Międzysojusznicza określiła - dla tych... "którzy posiadali przynależność przed l sierpnia 1914 roku", z pewnym doprecyzowaniem "stałego zamieszkania".

I Polakom i Czechom ta ordynacja nie przypada do gustu. Polacy wręcz mają zdezorganizowane szyki. Piłsudskijestw drodze do Kijowa. Czyni się wszystko by do plebiscytu nie doszło. W Polskiej prefekturze wręcz anarchia przenoszona na stronę czeską. Szerzą się napady na Ślązaków, w Cieszynie rewolucja. Wojska francusko-włoskie tutaj bezradne. Rada Narodowa zabrania wręcz przygotowania list do głosowania. Najlepiej powyższe fakty oddają artykuły przedstawione w "Ślązaku" z 21 maja 1920 roku. Zresztą nie ma (nie było) tygodnia gdzieby ich brakowało. W załączeniu zupełna anarchia w polskiej prefekturze. Rewolucja w Cieszynie, Bandyci polscy napadają na Ślązaków, Polacy podburzają dalej. Rada Narodowa zabrania wójtom wygotować listy głosowania - wszystko Ślązak z 21 maja 1920 r.

Trzeba tu koniecznie przekazać opinię innego Syna tej Ziemi - urodzony w Karwinie w roku 1924 Chlebowczyk Józef -później profesor, naukowiec szczególnie badający procesy narodowotworcze, w wydanej pracy "Nad Olzą" w roku 1971 pisze między innymi:

..."Obustronna rezygnacja z wykorzystania plebiscytu, chociażby dla celów informacyjnych, oznaczała całkowicie wyeliminowanie udzialu miejscowej ludności w decydowaniu o własnym losie, zepchnęła ją do roli obiektu przetargów i odgórnych decyzji politycznych" (...) "Faktyczny układ sił, jaki wytworzył się w po-wersalskiej Europie, przekreślił jednakże wszelkie powyższe koncepcje jako sprzeczne z ówczesnymi interesami Francji - czołowego mocarstwa kontynentu i jej młodszych partnerów - Polski oraz Czechosłowacji, eksponentów francuskiej linii politycznej w Europie Środkowej".

(...) idea internacjonalizacji Śląska została nie tylko zaakceptowana z pozycji narodowych przez robotników niemieckich i ich organizacje partyjne, lecz że spotkała się również z aprobatą lub przynajmniej mogła liczyć na zrozumienie ze strony radykalnego nurtu robotniczego, świadomie - bez względu na biegnące w nim podziały narodowe"... (...) "Konflikt cieszyński do gruntu zmienił dotychczasowy układ stosunków społecznych nad Olzą, doprowadził do niebywałego w dziejach tego regionu zaognienia sprzeczności narodowościowych oraz erupcji nacjonalizmu i szowinizmu wśród jego mieszkańców".

(...) "Już następne tygodnie przyniosły stopniowe otrzeźwienie. Zrodziła go nieubłagana konfrontacja wyidealizowanej wizji ludowej ojczyzny z konkretami klasowych treści stabilizującego się państwa burżuazyjnego". "Najdotkliwiej ugodził podział Śląska Cieszyńskiego w sam Cieszyn. Odcięty (...), nie osiągnął Cieszyn nigdy więcej swego rozmachu i dynamiki z okresu poprzedzającego wybuch pierwszej wojny".

Benesz stał też pod presją Polską. Jednoznacznie oficjalnie świadczy o tym zachowanie paryskie Dmowskiego. Były też pewne ukryte plany prze-ciwuderzenia w kierunku Czechosłowacji w porozumieniu z Niemcami Sudeckimi. Wiedeński attache Kochański odgrywał tu rolę pośrednika. W takiej sytuacji powstała polsko-czeska deklaracja w Spaa z 10 lipca 1920 roku "aby plebiscyt w Cieszyńskiem, na Spiszu i Orawie został zawieszony". Być może, że linia graniczna też już została wyznaczona w Paryżu. Francuzi chcieli też tu mieć jakiś sukces bowiem niewiadomą była wojna pol-sko-sowiecka, też coraz większe wzburzenie na Górnym Śląsku. Teraz decyzje idą szybko. Jest Deklaracja Koalicji w Spaa w sprawie granic (14 lipiec 1920) O Millerand, Lioyd George, Sforza, Ghinda i Bolesny wyrok' - Decyzja o podziale Cieszyńskiego (w tym Cieszyna!) z 28 lipca 1920 r. obowiązująca po dzień dzisiejszy. Jaka rozpacz, krzywda została wyrządzona Ślązakom cieszyńskim dobitnie przedstawia "Ślązak" z 6 sierpnia 1920, "Silesia" z 30 lipca pisze o "tryumfie lekkomyślności i nierozsądku", "zadekretowano przy zielonym stoliku",

"Ślązak" - "krzywda straszna i niesłychana"... "któż dał Francuzom to prawo..." Inni - "Hiobowa wieść". (Patrz też strona ostatnia "Ślązak"nr. 31 z 6 sierpnia 1920.

Decyzję podpisał Benesz - bez pytania Czechosłowackiego parlamentu, ze strony polskiej Paderewski. Do Decyzji dołączona była Nota prezydenta ministrów Milleranda z tą samą datą 28 lipca 1920 r.

Objęcie rządów na Śląsku cieszyńskim 10 sierpnia 1920 r.

Dnia 10 sierpnia 1920 nastąpiło oficjalne objęcie rządów na Śląsku przez Polskę i Czechy. Rano opuściła koszary cieszyńskie część wojska koalicyjnego. Koło godziny 10 przybiegły polskie i czeskie wojska do przyznanych ich części Cieszyna. Na ratuszu, starostwie i innych budynkach rządowych wywieszono chorągwie polskie, na dworcu, hotelu Centralnym zaś Chorągwie Czeskie. Rozdział miasta stał się rzeczą dokonaną. Wszędzie panował zupełny spokój. Ludność Śląska nie miała powodu do radości "Wejście wojska polskiego nastąpiło w cichości, bez wszelkiego powitania. Warta polska zluzowała wartę francuską przed ratuszem. Wejście wojska czeskiego nastąpiło uroczyście. Trzy czeskie kompanie piechoty i oddział kawalerii wmaszerowal z muzyką przez Aleje i Saską Kępę i ustawił się przed dworcem centralnym, gdzie przemówił do nich delegat Rządu czeskiego dr Matousz.

O godz. 3/4 12 zgromadzili się w sali posiedzeń międzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej pod Jeleniem reprezentanci czterech Państw koalicyjnych oraz delegat Rządu polskiego dr. Bocheński i komisarz Rządu Żurawski jako też delegat Rządu czeskiego dr Matousz i prezydent Rządu opawskiego Szra-mek. Imieniem Rządu czechosłowackiego podziękował dr Matousz Komisji Plebiscytowej (...) Delegat Rządu polskiego dr Bocheński nie przemawiał. Prezydent Manville zaznaczył w odpowiedzi na przemówienie czeskie, że Komisja zrobiła co tylko mogła, aby sprowadzić rozstrzygnięcie zadawalające oba państwa (...) Następnie spisano protokół, który podpisali członkowie Komisji, komisarz Rządu Żurawski, zaś prezydent Szramek ze strony Czeskiej. Wybiła właśnie godzina 12. w południe, z tą chwilą skończyły się rządy Komisji Międzysojuszniczej na Śląsku Cieszyńskim. Przed hotelem pod Jeleniem ustawiło się tymczasem wojsko włoskie i francuskie z orkiestrą na czele. Zagrano hymny narodowe: angielski, francuski, włoski i japoński. Wojsko prezentowało broń a z balkonu hotelu ściągnięto sztandary alijanckie.

Protokół (...) podpisali:

  • E.C. Wilhton -za Anglię
  • H. de Manneville - za Francją
  • L. de Borsarelli - za Italię
  • Miura - za Japonię
  • Zygmunt Żurawski
  • Józef Szramek

Teraz, po pacyfikacji Śląska Cieszyńskiego, tajna Polska Organizacja Wojskowa przerzuca swoje siły i środki na niemiecki Górny Śląsk - szczególnie w rejon granicznego powiatu rybnickiego i pszczyńskiego. Francuzi swoje wojsko stacjonujące dotąd w Cieszyńskiem również dodatkowo przemieszczają do Katowic. Na efekty tych poczynań nie trzeba długo czekać. 18 sierpień 1920, Blutbad' w Katowicach i tzw. II-gie powstanie - głównie na terenie rybnickiego i pszczyńskiego.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

w sumie nie wiadomo o co autorowi chodzi; artykuł sprowadza się do narzekania na Polskę, z wyczuwalną sympatią do Czechów (nota bene nigdy nie było Czechosłowaków - tylko Czesi albo Słowacy) oraz Niemców;

Anonimowy pisze...

Jakoś się zapomina, że elektorat Kożdonia to niemieccy i czescy przybysze. No i piękną rolę odegrał w czasie okupacji czechosłowackiej i nazistowskiej, za każdym razem stojąc po stronie okupantów. Nawet honorowego obywatelstwo doczekał się za zgodą Hitlera. I dlaczego Autor niektórych Ślązaków cieszyńskich nazywa Wszechpolakami?

Anonimowy pisze...

kilka uwag do anonima z "27 lipca 2009 09:40"
1. Czechosłowacja była takim samym okupantem jak Polska - ani RNŚC nie miała wystarczającej legitymizacji demokratycznej ani ZNVpS. Należało czekac pod zarządem ententy na rozstrzygnięcie i nalezało dac w plebiscycie do wyboru trzeciaopcję - niepodległosc. W czasie okupacji hitlerowskiej prowadził pragatyczna politykę, uratował sporo ludzi przed obozami, ale rzeczywiscie niesmak wspolpracy pozostaje.
CO do jego wyborców, to niesmacznie manipulujesz. Oczywiscie, pewnie byli wsrod nich niemieccy i czescy przybysze, ale trzon stanowili autochtoni, co bez problemu widac po działalnosci Związku Ślązaków i ŚPL - tworzyli je głównie ludzie stela.